To jedna z piękniejszych historii miłosnych jakie pozałam w życiu i jakie mogłam opowiedzieć poprzez zdjęcia. Przebywanie z tą dwójką nie tylko sprawia, że czujesz się niezwykle dobrze, uśmiech nie schodzi Ci z twarzy, ale przede wszystkim dowiadujesz się czym jest prawdziwa miłość. Ta miłość kiedy minie już zauroczenie, kiedy pojawia się codzienność, nuda, problemy, kiedy idąc na przekór wszystkiemu postanawiasz sobie, że każdy dzień zaczynasz od śmiechu, że podstawą związku jest rozmowa, słuchanie, a nawet odpuszczanie. Codzienność jest niezwykle trudna. Pojawia się znudzenie, powtarzalnosć, różnice charakterów, przyzwyczajeń czy przekonań. – Wiesz Madziu, nie wyobrażam sobie życia bez mojego Stasia – mówi Pani Lucynka w jednej z rozmów – ja od razu wiedziałam, że on będzie moim mężem, że spędzimy razem życie, jego troska, dobro zachwycają do tej pory.
I wiecie co jest najpiękniejsze, że po ponad trzydziestu latach razem nadal widać ten błysk w oku, widać jak dobrze czują się w swoim towarzystwie, jak dobrze się bawią, jak cieszą się życiem. Nadal obdarzają się całym mnóstwem pięknych gestów, czułych słów, zalotnych spojrzeń.
Do był zaszczyt fotografować tą piękną, dojrzałą miłość. Dziękuję!
P.S. Sesja jest prezentem ich ukochanej córki Paulinki z okazji rocznicy ślubu, która dzwoniąć do mnie zamarzyła aby zrobić rodzicom prawdziwą sesję poślubną, której nigdy nie mieli. Uwielbiam takie niespodzianki i takie spotkania!
Najnowsze komentarze